Rotmistrz Pilecki, Sándor Márai i szpilki od Manolo

Na plażę, do hamaka, czy na długą podróż – zawsze najlepsza jest książka. Nie przeszkadza, czas umila, a poza tym to przyjemność, która ciągnie się godzinami.

Powrót bohatera.
Przez dekady PRL-u praktycznie nieistniejący w zbiorowej świadomości. Po II Wojnie Światowej skazany na śmierć, dopiero od kilku lat odzyskuje należne mu miejsce na kartach polskiej historii. Człowiek, który wśród wielu czynów wsławił się przede wszystkim przedostaniem (na ochotnika !!!) do Auschwitz w celu stworzenia tam wojskowej konspiracji. Książka wzbogacona została o raport, sporządzony po zakończeniu tej misji.

Z wyższej półki.
Nieprzypadkowo Sándor Márai uznawany jest za jednego z najwybitniejszych twórców XX wieku. Sąd w Canudos to posępna opowieść o mało znanym epizodzie z historii… Brazylii. Ponad 100 lat temu w głębi kraju kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, zgromadzonych wokół charyzmatycznego przywódcy duchowego założyło Święte Miasto Canudos. Przeciwko nim wysłanych zostało kilka ekspedycji karnych…

Na koniec coś lżejszego.
Co nie znaczy, że gorszego. Trochę romans, z lekką domieszką wątku kryminalnego, okraszony wszechobecną satyrą na wielkomiejską (głównie stołeczno-korporacyjną) rzeczywistość. A punktem wyjścia dla całej tej historii jest zajęcie miejsca parkingowego, należącego do naszej bohaterki, przez pewnego przystojniaka. Od tego momentu życie Liliany zmieni się w ciąg nieprzewidzianych zdarzeń. Idealna lektura na popołudnie w hamaku :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *