O zdrowym jedzeniu, szeptusze znad Biebrzy i… świecie po katastrofie

Uch – jak gorąco! Puff – jak gorąco! Nie ma co przedłużać – oto, co ciekawego do poczytania na dziś.

Jesteś tym, co jesz.
Kto się zgadza, tym chętniej sięgnie po ten arcyciekawy poradnik. Roślina roślinie nierówna, nie tylko jeśli chodzi o pochodzenie, gatunek, ale i sposób przyrządzenia. Okazuje się, że przy odrobinie dobrej woli z każdego niemal składnika możemy mieć więcej – zarówno smakowo, jak i zdrowotnie. Książka nie tylko dla wegetarian – mięsożercy też przecież jedzą warzywa :).

Siła tradycji.
Zrezygnować z wymarzonych studiów medycznych, by zostać szeptuchą w nadbiebrzańskiej wsi? Niemożliwe? A jednak. To dopiero początek początek niezwykłej historii. Mamy tu zetknięcie tradycji z nowoczesnością niczym w kultowej Konopielce, choć ujęte zgoła inaczej. Co nie znaczy, że mniej interesująco…

Po katastrofie.
Nie jestem wielkim znawcą książek fantastycznych, nie wiem nawet, czy fani Uniwersum S.T.A.L.K.E.R. mają na pieńku z miłośnikami Uniwersum Metro 2033 :). Jako laik z równym zapałem pochłaniam kolejne tomy jednego i drugiego. Człowiek bierze książkę i aż czuje, że zło faktycznie czaić się może wszędzie. Może już na następnej stronie?

To do dzieła. Na bieganie i inne takie aktywności dziś chyba nikt nie ma siły.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *