Wydawców czekają zmiany
Tegoroczne Targi Książki we Frankfurcie nad Menem poprzedziła międzynarodowa konferencja Tools of Change for Publishing, organizowana cyklicznie przez amerykańskiego O”Reilly Media. Całodniowy program, podzielony na 5 równoległych sesji tematycznych, pokrywał wiele istotnych zagadnień dotyczących zmian w produkcji, promocji i dystrybucji książki. Szczególny nacisk położono na książki cyfrowe (ebooki).
Zmieniają się nawyki czytelników
Wstępem do rozważań na temat przyszłości ebooków było podsumowanie zmian w zachowań konsumentów, przedstawione przez Davida Gosena, dyrektora europejskiego oddziału firmy Nielsen Telecom, regularnie prowadzącej badania w sektorze urządzeń mobilnych. Ponad 50% badanych posiada obecnie przynajmniej dwa urządzenia mogące służyć do czytania książek: smartfon, czytnik, tablet lub komputer. Odsetek ten zwiększył się blisko o 10% w ciągu roku. Ujawniają się także różnice w specyfice korzystania z poszczególnych urządzeń: z e-czytnika i smartfona korzystamy indywidualnie, natomiast z tabletów najczęściej w kilka osób (np. oglądając równolegle telewizję – 20%). Polska należy do krajów, w których smartfony zdobywają popularność szczególnie szybko – prawie 30% urządzeń dostępnych na rynku w 2012 będzie dawała możliwość skorzystania z aplikacji do czytania. Podsumowując,David Gosen przyznał,że obecne nawyki ulegają szybkim zmianom, a przyswajanie treści cyfrowych staje się coraz bardziej naturalne w grupie wiekowej 25-50. Badania przeprowadzone przez Bowker pokazują ponadto, iż nabywcy książek cyfrowych znacznie różnią się od tradycyjnych. Książki cyfrowe kupowane są w innym czasie i celu – dominuje beletrystyka, kupowana w wolnym czasie impulsowo, niezależnie od sezonu sprzedaży. Forma cyfrowa pozwala na skrócenie do minimum czasu od decyzji zakupowej do realizacji potrzeby czytelniczej bez ponoszenia dodatkowych kosztów. Do takiej formy konsumpcji przyzwyczajone jest pokolenie Y i Z, które obecnie obniża poziom czytelnictwa, wybierając inne formy rozrywki.
Utrzymanie lojalności wśród e-czytelników
Coraz bardziej popularna koncepcja czytania w chmurze (ang. cloud reading) polega na umożliwieniu natychmiastowego dostępu do tej samej książki za pomocą smartfonu i tabletu, tak jakby czytelnik wciąż dysponował jej jednym egzemplarzem. Obecnie korzystamy z wielu usług opartych na podobnych założeniach: poczta internetowa (Gmail), edycja dokumentów przez przeglądarkę (Google Docs), muzyka on-line (Spotify), wymiana zdjęć czy plików (Dropbox) czy portal Facebook. Dostęp do wszystkich wymienionych usług uzyskuje się z dowolnego urządzenia, za pomocą przeglądarki www i dostosowanych aplikacji.
Idea „czytania w chmurze” pozwala wydawcom na zdobywanie lojalności czytelników, ponieważ po zakupie ebooka nie otrzymują oni samego pliku, ale całą gamę dodatkowych usług.
Wydawcy otworzą własne sklepy w sieci
Czytanie w chmurze z sukcesem stosowane jest przez wydawców tytułów do nauki języka (np. SuperMemo), przewodników (LonelyPlanet), czy podręczników IT (Safari Books Online). Twórcy wymienionych serwisów wykorzystują przewagę konkurencyjną, wynikającą z propozycji wartości opartej na treści i formie odpowiadającej oczekiwaniom współczesnych użytkowników.
Podążając za wymienionym przykładami, wydawcy, w dłuższej perspektywie czasu, powinni dysponować własnymi serwisami sprzedażowymi, uwzględniającymi specyfikę wydawanych przez nich tytułów. Do tego celu wymagane będą nowe kompetencje. Konieczność zmian wywołana będzie przemodelowaniem łańcucha wartości – detaliści cyfrowi, dysponujący odpowiednim zapleczem technologicznym, zaczną coraz częściej pomijać wydawców oraz dystrybutorów i kierować się będą bezpośrednio do autorów, zapewniając sobie wyższe marże. Potwierdzeniem tej hipotezy jest rozwijające się w skali globalnej zjawisko self-publishingu.
Na czym będziemy czytać za kilka lat?
Kolejnym zagadnieniem jest kwestia nośników, za pomocą których będziemy czytać. Przytaczane badania wyraźnie pokazują, że krystalizuje się grupa smartfonów, tabletów i e-czytników, jako autonomicznych i pełnoprawnych narzędzi do czytania książek w różnych sytuacjach.
Mateusz Frukacz podczas TOC Frankfurt przekonywał jednak, że tablety i e-czytniki stworzą w perspektywie kilku lat wspólną kategorię. Obecnie zasadnicza różnica pomiędzy wspomnianymi dwoma typami urządzeń tkwi głównie w technologii użytej do produkcji ekranu – tablet posiada ekran z podświetleniem, a e-czytnik przeważnie wykorzystuje elektroniczny atrament. Obie technologie posiadają wady, które wyeliminować mogą wyświetlacze nowej generacji takie jak PixelQi, Mirasol czy Liquavista. Ich komercjalizacja właśnie ma miejsce w pierwszych produktach elektroniki konsumenckiej, które trafią na najwyższą półkę sklepową w 2012. W konsekwencji za dwa lub trzy lata mogą zostać udoskonalone w wystarczającym stopniu, by trafić pod strzechy, a to oznacza realną szansę połączenia funkcji e-czytnika i tabletu w jednym urządzeniu.
Praktyczny wniosek dla wydawców z powyższej prognozy jest następujący: opłaca się już teraz podejmować inwestycje w zaawansowane aplikacje książkowe i platformy wydawnicze na iPhone, iPad, Android, Windows Phone i Windows 8, ponieważ znaczenie urządzeń mobilnych działających pod kontrolą wymienionych systemów operacyjnych będzie z pewnością rosło.
Przyszłość zabezpieczeń DRM
Sporo uwagi podczas panelu dyskusyjnego wydawców na TOC Frankfurt poświęcono formatom i zabezpieczeniom DRM. Stefano Mauri, prezes wiodącej włoskiej grupy wydawniczej GeMS, intensywnie rozwijającej kanał dystrybucji cyfrowej, sprzeciwił się praktykom stosowanym przez firmę Amazon, która sprzedaje pliki w formacie nie współpracującym z innymi czytnikami niż Kindle. Mauri oczekuje politycznych regulacji, zapewniających wydawcom równy dostęp do e-czytników, chroniący pluralizm.
Uczestnicy panelu dyskusyjnego poruszyli również kwestię niesatysfakcjonującego status quo, w myśl którego system Adobe DRM stał się obowiązującym standardem na rynku. Techniczne trudności w integracji z aplikacjami mobilnymi skłaniają wydawców ku poszukiwaniom alternatywnych formatów DRM. Stosowanie DRM będzie wciąż wymagane, ze względu na stosowane zapisy w umowach z autorami. Cakowite zrezygnowanie z DRM wymagałoby wypracowania konsensusu w porozumieniu z wszystkimi uczestnikami rynku, a to byłoby bardzo trudne – tłumaczyła Kate Spelman.
EPUB niezaprzeczalnie standardem rynkowym
Podczas TOC Frankfurt dyskutowano także na temat przyszłości formatu EPUB, a w dniu konferencji odbyła się premiera kolejnej jego wersji . EPUB3 wprowadza multimedia, skomplikowany skład tekstu z uwzględnieniem wzorów matematycznych, funkcje HTML5 i wsparcie dla czasopism z wykorzystaniem nakładki nextPub. Coraz większą rolę będzie więc odgrywała nie tylko konwersja plików PDF do EPUB, ale także skład od podstaw z wykorzystaniem multimedialnych możliwości formatu EPUB3. Pierwsze czytniki obsługujące EPUB3 pojawią się na tabletach w 2012 roku.